Cytryny z miodem i rumem

Choroba nas dopadła, najpierw Męża, teraz mnie. Dawno nie chorowaliśmy, ale jak już przyszła to nie chce odejść. Walczymy jak możemy, bo piękną mamy zimę i aż szkoda siedzieć w domu. Od siostry dostałam takie "lekarstwo", do herbatki jak znalazł, na zimowe wieczory idealne. 


Składniki:
- 2 kg cytryn 
- 400 g płynnego miodu 
- 150 ml rumu 


Przepis:
Cytryny dokładnie wyszorować i sparzyć gorącą wodą.Odciąć ogonki i pokroić na plasterki, ułożyć w czystym słoiku. Miód wymieszać z rumem i zalać cytryny. Zakręcić i odstawić na min. 3 dni. Dodawać jako dodatek do herbaty. 

Smacznego. 


3 komentarze:

Leśny mech

Leśny mech, pierwszy raz jedliśmy u przyjaciół, pyszny, aromatyczny, zielony z dodatkiem pestek granatu. Do tego pyszna latte i wieczór nawet nie wiem kiedy się skończył. Wtedy też poprosiłam o przepis, bo zasmakował nie tylko mi, ale także chłopakom. Od tego czasu pieczemy to zielone cudo i zachwycamy innych znajomych, jego kolorem i smakiem.


Składniki: 
- 450 g szpinaku, rozdrobnionego, rozmrożonego
- 4 jajka
- 1 i 1/3 szklanki cukru
- 1 i 1/3 szklanki oleju
- 2 i 1/2 szklanki mąki krupczatki
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 400 ml śmietanki kremówki
- ok. 2 łyżki cukru pudru
- 1 galaretka - najlepiej cytrynowa, może być agrestowa
- 1 granat - tzn. pestki granatu do dekoracji

Przepis:
Szpinak dokładnie osączyć z wody. Jajka zmiksować z cukrem na puszystą masę. Powoli wlewać olej dalej miksując. Mąkę i proszek do pieczenia, przesiać. Dodać do masy jajecznej i delikatnie zmiksować. Na koniec dodać szpinak, wymieszać łyżką do połączenia składników. Dużą tortownicę ( o średnicy 24 cm.) wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto wylać do formy i piec ok. 1 godziny - do tzw. suchego patyczka. Upieczone wyjąć z formy i wystudzić na kratce.
Przygotować masę śmietankową. Galaretkę rozpuścić w 200 ml wody. Wymieszać, wystudzić, poczekać aż zacznie tężeć. Śmietankę kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem. Dodać tężejącą galaretkę, ponownie zmiksować.
Z wystudzonego ciasta odciąć wierzch ciasta - na ok. 2/3 wysokości. Odcięte ciasto pokruszyć, resztę ułożyć ponownie w tortownicy. Wylać masę śmietankową. Wierzch posypać pokruszonym ciastem. Udekorować pestkami granatu.


Smacznego.

8 komentarze:

Welcome Irleand

Tak, po Świętach, czas na mój prezent urodzinowy. Dostałam od męża bilet do Irlandii, do rodziny, do siostry, szwagra, chrześniaka. To już moja czwarta wizyta, ale za każdym razem odkrywam coś innego. Kto śledzi mojego fb, te wie co przez te parę dni się działo. Dla pozostałych krótka relacja. A po powrocie czeka na Was coś, zielonego, w sumie jak kolory Irlandii.


To, że nie leciałam sama to już wiadomo. Towarzyszył Mi Nasz Miś Uszatek, rodzinna maskotka, symbol szczęścia, zwał jak zwał. Był z mężem w Szwajcarii, był w Barcelonie, to poleciał także do Irlandii. Taki Nasz pasażer na gapę ;)



 W Irlandii czekało mnie bardzo miłe powitanie, sami zobaczcie.


Następnie była kolacja w wykonaniu siostry i juniora, pyszna pizza, która zawsze wychodzi im wyśmienicie.


Po takiej pizzy to spacer rano obowiązkowy, zdjęcia wyjątkowe, bo w wykonaniu szwagra - gdart.pl 




Były też zakupy, obowiązkowo, bo jakże inaczej.


Jamie Oliver króluje wszędzie, zarówno w przyborach kuchennych, jak i w żywności. 


Były też samotne wieczory z siostrą, późną porą nocną. Wtedy miasteczko wygląda obłędnie. 


W dzień wylotu były jeszcze dodatkowe zdjęcia i atrakcje, oraz małe zakupy ;)


Choć było wyjątkowo, miło i sympatycznie, trzeba było wracać do domu, a tam czekali na mnie chłopaki, stęsknieni jak nigdy dotąd. Ale spokojnie na pewno tam wrócę, i mam nadzieję ze na dłużej. 


A po powrocie zapraszam Was na coś słodkiego na blogu, w barwach zielonych, prawie jak Irlandia ;)

0 komentarze:

HOME sweet HOME

Hmm, nie wiem czy to kolejne postanowienie czy po-prostu taka kolej rzeczy...Często pytacie osobiście, przez meile, komentarze czy fb o moje dekoracje, nasze ozdoby, pomysły. Niejednokrotnie czymś Was zainspirowałam, co cieszy podwójnie. Jesteśmy rodzinką, która zawsze musi coś robić, nie nudzimy się. Zawsze znajdziemy jakieś zajęcie, jak nie pieczenie pierniczków to robienie ozdób z gliny, wyklejanie, malowanie, szycie, robienie mydełek, taki ogólny home made. Co tylko Nam przyjdzie do głowy. I taki kolejny pomysł, a zarazem Wasza prośba, żeby podzielić się tymi pomysłami na spędzenie aktywnie czasu czy też dekorowanie domu, czy ogrodu. Nie będę rezygnować z gotowania, bo to też moja ogromna pasja, ale posty z przepisami mogą przeplatać się z przepisami DIY oraz dekoracjami, ozdobami, coś żeby móc Was zainspirować do zmiany, czegoś nowego, tematycznego. Myślę, że Wam się spodoba, bo zmiany są potrzebne, zarówno w życiu jak i w naszym codziennym otoczeniu, w domu, pracy... 
Staram się tak udekorować nasz dom, żeby była radość, harmonia, żeby była to strefa rodzinna, a zarazem prywatna, żeby każdy czuł się dobrze. Uwielbiamy świece, kadzidełka, to takie małe drobiazgi, a mogą zdziałać cuda. Moje urządzanie domu od podstaw, mam nadzieję, jest jeszcze przede mną, na razie muszę zadowolić się tym co mamy, metraż nie jest powalający, więc dodatkowo trzeba zorganizować się tak, aby każdy miał swój własny kąt, a całość tworzyła idealne połączenie. 

Ostatnim moim zakupem jest napis HOME, uwielbiam tego typu napisy w każdej postaci. Jak go tylko zobaczyłam nie mogłam go nie kupić. I widać, idealnie wpasował się nad wieszakiem w przedpokoju, na wejściu, od razu daje sygnał, że to jest dom pełen radości i miłości...



0 komentarze:

Postanowienie Noworoczne - będzie chleb !

Takie mam postanowienie Noworoczne, zabieram się za pieczenie domowego pieczywa. Dotychczas piekłam, ale nie regularnie, teraz będzie już na poważnie ;) Mam tylko nadzieję, że piekarnik mnie nie zawiedzie. Od męża dostałam książkę, przestudiowałam i zabieram się za próby, oby pozytywne. Bo pieczywo w rodzinie potrzebne, siostra zajmuje się ze serami, zarówno żółtymi jak i białymi. Natomiast szwagier wędzi i do niego należą wyroby mięsne. W sezonie letnim zajmuję się przetworami słodkimi i wytrawnymi. A od dziś dochodzi mi jeszcze pieczywo domowe. Trzymajcie kciuki... ;)


6 komentarze:

Ciasto czekoladowe z cukinią

Kochani witajcie w Nowym Roku i od razu częstuję czymś na słodko, bo pysznym ciastem czekoladowym z cukinią, który znalazłam u Ewy na blogu. Pysznie czekoladowe, wilgotne z dodatkiem cukinii sprawia go wręcz wyjątkowym. 


Składniki:
- 100 g masła 
- 100 ml oleju 
- 3 jajka
- 250 g cukru 
- 300 g mąki 
- 60 g kakao 
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia 
- 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej 
- szczypta soli 
- 250 ml jogurtu naturalnego 
- 0,5 tabliczki czekolady deserowej 
- 3 szklanki startej cukinii (razem ze skórką)
- 1 łyżeczka cukru waniliowego 


Przepis:
Czekoladę i cukinie zetrzeć na tarce o grubych oczkach, odstawić. Miękkie masło utrzeć na puszystą masę. Stopniowo dodawać olej. Wbijać po jednym jajku, ciągle ucierając. Dodać cukier, cukier waniliowy, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną. Wsypać mąkę na przemian z jogurtem oraz kakao, delikatnie zmiksować. Dodać czekoladę i cukinię, mieszać ręcznie, tylko do połączenia składników. Blaszkę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Ciasto wylać do blaszki i piec ok. 40-50 min. (do suchego patyczka). Po upieczeniu ostudzić, polać polewą lub posypać cukrem pudrem. 

Smacznego. 

2 komentarze:

2015 rok

Kochani, dziś pierwszy dzień Nowego Roku. Z tego miejsca chcę Wam i Sobie złożyć Wszystkiego Najlepszego, dużo miłości, radości, uśmiechu każdego dnia. Niech spełnią się marzenia te małe i te duże. Niech każdy dzień przyniesie nowe wyzwania, nowe zadania, nowe cele. Sobie życzę odrobiny więcej czasu, gdyż doba bywa nieraz za krótka, a Wam życzę cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do celu, bo Nowy Rok to nowe postanowienia... 

Happy New Year 2015 


1 komentarze: